„Czy uważacie, że futra naturalne wciąż są oznaką nowoczesności? Moim zdaniem straciły swój charakter, toteż postanowiliśmy więcej ich nie wykorzystywać”.
Tak brzmią słowa Marca Bizzarriego, prezesa i dyrektora zarządzającego domu mody Gucci, które padły podczas oficjalnego oświadczenia. Choć luksusowa marka raz na zawsze rezygnuje z futer dlatego, że kojarzą się one raczej z poprzednią epoką, każda decyzja o poczynieniu kroku w stronę zrównoważonego stylu życia wzbudza w nas ogromną radość.
Nowa polityka wejdzie w życie wraz z najnowszą kolekcją wiosna/lato 2018. Co więcej, firma podpisała już umowę z Fur Free Alliance, międzynarodową koalicją ponad 40 organizacji ekologicznych i prozwierzęcych, które łączy jeden cel: w myśl większego planu dotyczącego ochrony przyrody zapobiec rzezi niewinnych zwierząt futerkowych hodowanych na potrzeby branży modowej.
„Kreatywność polega na stosowaniu wielu różnych konceptów, a nie futer” – dodał Bizzari. Za sprawą tego postanowienia Gucci dołącza do innych czołowych liderów świata mody: domów mody Calvin Klein, Ralph Lauren, Tommy Hilfiger oraz Armani. Każdy z nich szczyci się rezygnacją z futer naturalnych, w ich kolekcjach nie wykorzystuje się również skóry naturalnej, zamszu ani nubuku.
Markę należy wyjątkowo pochwalić za ten ruch, szczególnie że mokasyny wyściełane futrem stanowią jeden z kultowych projektów Gucci, zaś roczny dochód firmy ze sprzedaży futrzanych produktów sięga ponad 10 milionów euro.
A jeśli naprawdę nie wyobrażacie sobie życia bez odzieży i dodatków ze skóry naturalnej lub futra, mamy dla Was radę: poszukajcie perełek w sklepach typu second hand. Po pierwsze, przyroda Wam za to podziękuje. Po drugie, w ten sposób nie przyczynicie się do śmierci żadnych zwierząt!