Możecie tego nie pamiętać, ale niegdyś wiklinę, czyli bardzo twarde, młode pędy wierzb, wykorzystywano do wyplatania krzeseł, stolików i koszyków.
A później nadeszła epoka B. J.
To znaczy Jane Birkin.
null
null
W 1969 roku do kin wszedł film „La Piscine” (polski tytuł: „Basen”). Wówczas sławę zyskała nowa ikona stylu: Jane Birkin. Odgrywana przez nią bohaterka, Pénélope, od czasu do czasu paradowała po Riwierze Francuskiej z wiklinową torebką, przez co na długo zapisała się w pamięci wszystkich wielbicieli mody na całym świecie.
Obecnie, kilka dziesięcioleci później, produkty z wikliny, rattanu, a także raffi przyjmują coraz to solidniejsze i śmielsze formy, nie wspominając, że można je spotkać niemal wszędzie (przynajmniej jeśli chodzi o dziedziny życia, w których styl ma niebagatelne znaczenie). Dzięki kilku poniższym propozycjom z pewnością urozmaicicie swoją garderobę albo wystrój domu:
Wiklinowa torebka przyda Wam się zarówno na wypadek wyjazdu nad morze lub na wieś, jak i podczas codziennej miejskiej bieganiny.
Wiklinowe buty pozwolą odetchnąć Waszym stopom w trakcie wakacyjnego wypoczynku, który niewątpliwie planowałyście od zeszłego września.
Wiklinowy kapelusz – bez niego nie wyobrażamy sobie lata.
Wiklinowy koszyk okaże się niezastąpiony w przypadku, gdy zechcecie urządzić piknik na łące. W chłodniejsze dni możecie w nim trzymać książki, gazety, a nawet zabawki swoich pociech.
Wiklinowy fotel będzie kojarzył się Wam z willą na Lazurowym Wybrzeżu, o której zawsze marzyłyście… a kto wie, może pewnego dnia nawet w niej stanie!
Wiklinowe podkładki są niemal niezbędne. Talerze bywają przecież gorące również na tarasie francuskich willi 🙂
Otwieramy sezon na wiklinę!